Sytuacja się pogarszała - ręce tajemniczego napastnika ułorzyły Lee tak, że malec siedział w pasie nieznajomego bez spodni. Pocałunek trwał bez przerwy, woda oparzała czerwoną twarz Listka i wtedy stało się coś, czego się nie spodziewał. Jedna dłoń, która obejmowała trzynastolatka, zeszła niżej, między nogi czarnookiego i weszła głęboko. Nastolatek wyrwał się z pocałunku i krzyknął z bólu, powoli zaczął otwierać oczy, woda ochłodziła się. Prawie widział, kim jest nieznajomy, gdy nagle ręka weszła jeszcze głębiej w Listka.
- Kim ty jesteś?! - krzynął do napastnika i spuścił głowę. Swoją czerwoną twarz oparł o klatę nieznajomego.
- Jak zwykle zadziora z ciebie, ale co to? Przytulasz się? - przeówił znajomy głos Nejiego. Malec nie wiedział co zrobić, był zszokowany, że to właśnie jego kapitan robi z nim takie rzeczy, zacisnął pięści na koszuli od kimona Hyuugi i powstrzymywał łzy gniewu. Siedemnastolatek objął swojego genina, wyjął z niego swoją dłoń i podsadził go lekko w górę, tak żeby mógł patrzeć mu w oczy. Dostrzegł, wtedy małe łezki i gniew z jakim zaciskał zęby.
- Obejmij mnie, a jeśli nie chcesz, to potraktuj to jak rozkaz kapitana. - powiedział stanowczo, patrząc w okrągłe oczy malca.
- Ale...
- Żadnych "ale", obejmuj i już. - Mały Listek wykonał rozkaz, splótł ręce na plecach Hyuugi. Neji przycisnął do siebie trzynastolatka i zciągnął z siebie spodnie do kolan. Jednym i gwałtownym ruchem bioder, wszedł w czarnookiego.
- Aaaa... - wyjęczał z bólu, zaciskając przy tym swoje dłonie w piąstki. Kapitan uderzał energicznie biodrami i połorzył jedną dłoń na głowie Lee. Malec dyszał i jęczał, był wystraszony, a jego Seme często się zapominał i wywierał na Uke chęć do krzyku. Neji przytulił do siebie maluszka, zaczął mocniej i głębiej w niego wchodzić. Listek próbował coś powiedzieć, ale wydał z siebie tylko pojedyńcze litery, aż w końcu nie wytrzymał i się rozpłakał. Hyuuga ustami zaczął gładzić po szyi nastolatka, poczuł jak uścisk małych dłoni stawał się silniejszy, oddech Uke stał się coraz rzadszy. Neji przestał się chamować - polożył swojego partnera na brzegu pływalni i przyspieszył swoje ruchy, Lee odchylił głowę. Płakał gorzko, błagał żeby Seme skończył, jego wytrzymałość się wyczerpała. Nagle siedemnastolatek przestał, wlał w Listka spermę i wyszedł z niego, akt był zakończony. Obaj byli zmęczeni, ale nastolatek ucierpiał najbardziej.
- Wiesz, czemu to zrobiłem? - zapytał Neji i nachylił się nad nim, żeby spojrzeć w zapłakane oczy Lee.
- Żebym... się... ciebie słuchał...? - wydyszał ze smutkiem w głosie.
- Głupiutki, mały Lee. Zrobiłem to, bo cię kocham idioto. - wtedy Hyuuga uśmiechnął się i ucałował malca w czoło. Listek chciał wybuchnąć płaczem, ale wtedy Seme wziął go na ręce i zabrał do pokoju. Położył go do łóżka obok siebie, objął i zasnął razem z nim.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------Konichiwa!! Wow sama sobie się dziwie, że napisałam takie opowiadanie, ale chyba do tego przywyknę xD Jeśli z czymś przesadziłam to dajcie znać, a już wkrótce "Part 3" i kolejny "Rozdział"
Czekajcie też na nową parę i jej przeżycia. Sayo!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz