Translate

niedziela, 21 kwietnia 2013

Rozdział 7

  Takayuki obudził się nie w swoim łóżku. Usiadł zaspany i rozejrzał się po pokoju, znajdował się w hotelu i nagle wszystko sobie przypomniał - był z Aibą i się całowali. Jak sobie uświadomił tę jedną rzecz, cały się zarumienił i zakrył kołdrą, głową walił w poduszkę, gdy nieoczekiwanie, ktoś złapał go za kostkę i po jego nodze, przeszedł ręką na ramię. Furuichi wychylił się spod nakrycia i jego usta pogrążyły się w głębokim pocałunku. Izou jedną ręką trzymał za podbródek siwowłosego, a drugą powoli ściągał z niego kołdrę, blondyn oparł się kolanami między nogami Takayuki'ego, kiedy tylko nakrycie zniknęło z powierzchni łóżka.
- Aiba! - przerwał siwowłosy i odepchnął niebieskookiego. Cały czerwony, przekręcił twarz w bok i kurczowo ściskał odsłonięte ramiona osiemnastolatka. Ten zrobił minę bez uczuć, pociągnął za kolana Furuichi'ego tak, że się położył, a Izou pojmał obie ręce leżącego i przycisnął do pościeli, wtedy też Uke zauważył, że nie ma na sobie niczego od pasa w dół. Aiba, bez koszulki, zawisł nad wybrankiem i widział jego przerażenie pomieszane z rozpaczą i wstydem, bez zastanowienia, niebieskooki przyciągnął biodra szarookiego, rozpiął rozporek i wbił się w leżącego. Takayuki wygiął plecy w łuk, zacisnął wolne już ręce, na pościeli i powstrzymał się od krzyku, ponieważ byli w hotelu, więc wokoło znajdowali się ludzie, a gdyby to się wydało, byłoby kiepsko. Wytrzymanie tego było trudne, Izou wcale się nie powstrzymywał, a widząc jak stara się jego Uke, rozłożył szeroko jego nogi, przyciskając do prześcieradła i mocno wszedł.
- A...! - wydarł się z gardła Furuichi'ego, stłamiony krzyk. Po kilkunastu ruchach, Aiba odwrócił szarookiego na brzuch, objął w pasie i przelgnął całym ciałem do siwowłosego. Usta przyłożył do jego ucha i wyszeptał.
- Teraz naprawdę zaboli... - mówiąc to, wprowadził swojego członka w Takayuki'ego. Ten wgryzł się w poduszkę, a łzy płynęły z jego oczu, mimo woli. Po chwili szarooki zaczął dyszeć i cicho jęczeć, uścisk nagle się zacieśnił, a blondyn wszedł cały.
- N... Nie... - ledwie wydukał, gdy Seme wylewał w niego płyn. Aiba z powrotem odwrócił Furuichi'ego i gdy ten myślał, że znowu będzie to z nim robił, na jego ustach spoczął delikatny pocałunek. Leżeli w łóżku w swoich objęciach, dopóki Takayuki nie był w stanie sam stanąć na nogi.
  Szarooki czuł się strasznie wracając do domu. Miał straszliwy mętlik w głowie i nadal bolało go od pasa w dół, gdy tylko się ruszył, a musiał wracać na piechotę, ponieważ w pewnym momencie zmęczył się tak, że nie był w stanie iść, usiadł na ławce w parku. Westchnął ciężko, jego oczy, wlepione w ziemię, przejawiały smutek, bał się wyznać prawdę Odze.
- Furuichi! - zawołał Tatsumi i przyleciał do siedzącego. Był poobijany, czyli znowu się bił, ale miał poważną minę, więc tym razem, to nie była bijatyka bez powodu. - Słyszałem. - powiedział brunet. Takayuki przeraził się to słysząc, chciał coś powiedzieć, ale czarnooki mu przerwał i go uściskał. - Jak jeszcze raz Aiba ci to zrobi, to zabiję gnoja, jasne? - uśmiechnął się i prawie co by udusił szarookiego, ale ten lekko odepchnął jego ramię, ale nie zaprzeczał uściskowi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Strzałka wy moje pacany!

Nie no, zgrywam się ;D Zdziwieni? Dawno ich tutaj nie było, cuuu? Ale tera są i git! xD Mam ostrą fazę i jest bomba. No ale... Czekajcie także na dalszy ciąg naszych Lodowych magów, będzie ciekawie.

Dobra, to tyle

                        Narka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz